piątek, 18 października 2019

Rzecz o „trochę spóźnionych lekarzach”*...


Ostatnio wpadł w moje ręce, w nader przyjemnych okolicznościach, pierwszy tom serii Uczeń nekromanty – Plaga, autorstwa E. Raj. Ponad 900 stronicowa celulozowa cegła - a takie jak wiadomo Kłobooki lubią najbardziej. 


Czasem potrzebne jest człowiekowi jakieś cukierkowe cliche z nieśmiertelnym toposem Kopciuszka... Czasem zaś solidna rzeźnia, urywane głowy, fruwające flaki i paskudztwa wyskakujące z za rogu czy też stateczni z wierzchu a pokręceni w środku psychopaci. Tak dla urozmaicenia i zachowania równowagi psychicznej w przyrodzie... W Uczniu nekromanty mamy cały pakiet.